Pierwszy dzień świąt

Każdy wstał o innej porze – jedni z samiuśkiego ranka ciekawi co przyniesie nowy dzień, a inni odsypiali podróż i wstali z łóżek dość późno. Na dole od rana było gwarno. Mamy robiły dzieciom śniadanie, przez tą ilość wstających o różnych porach dzieci nie dało się zjeść go razem więc jadło się w podgrupach. Produktów było bardzo dużo, ale jako że zostało dużo jedzenia z Wigilii to staraliśmy się jeść tylko te psujące się rzeczy, aby te trwalsze mamy zabrały do Warszawy. Nie zawsze się dało, bo nie wszystkie nowe smaki podeszły dzieciom i niektóre koniecznie chciały płatki z mlekiem albo jajka. Ale i tak dużo wigilijnego jedzenia zjedliśmy w pierwszy dzień Świąt. Ja odgrzewałam co zostało i stawiałam na stół, a Marina chodziła między stołami i pytała się kto co chce aby wszystkiego nie nosić. Jarek palił w piecu na ciepłą wodę, bo ciepło w domu było już od samej ilości osób, ale ciepła woda była potrzebna cały czas :)

DSC_1309

DSC_0831

DSC_0832

DSC_0833

DSC_0834DSC_0835

DSC_0837

IMG_20171225_091837

Zdjęcie powyżej i poniżej – mamy z pomocą Mariny przeglądają rzeczy od Was – ubrania i drobne rzeczy użytkowe do domu -bez najmniejszego konfliktu dzielą się rzeczami co będzie dla którego dziecka. Jest ciasno, bo do dyspozycji jest tylko mała przestrzeń pod schodami, ale mamy dały radę :)

IMG_20171225_085336

DSC_0814

DSC_0817

DSC_0821

Śniadanie

DSC_0823

DSC_0826

DSC_0840

Idziemy na spacer :) W domku zostaje jedna mama w ciąży. Myśleliśmy, że chce odpocząć, a tymczasem kiedy wróciliśmy to cały dom był wysprzątany, a podłogi zamiecione i wymyte na mokro.

DSC_0841

DSC_0844

DSC_0846

DSC_0850

DSC_0851

DSC_0858

DSC_0865

DSC_0867

DSC_0871

DSC_0872

DSC_0874

26103094_210391209529293_1594778861_n

DSC_0876

DSC_0879

DSC_0881_1

DSC_9745

DSC_9746

DSC_9747

DSC_9753

DSC_9757

DSC_9758

DSC_9764

DSC_0883

DSC_0885

Idziemy na spacer doliną. W końcu na końcu doliny pojawia się śnieg. Dzieci z utęsknieniem szukają miejsca do zjazdu na jabłuszkach zjazdowych. I udało się :) Jest takie miejsce. Śnieg odrobinę błotnisty, ale da się jeździć :) Jest radość <3

DSC_0887

DSC_0894

DSC_0897

DSC_0899

DSC_0900DSC_0901DSC_0905

DSC_0906

DSC_9785

DSC_9792

DSC_9797

DSC_9806

DSC_9816

DSC_9817

DSC_9831

DSC_9833

DSC_9835

DSC_9844

DSC_9848

DSC_9849

DSC_9862

DSC_9869

DSC_9871

DSC_9872

DSC_9876

DSC_9880

DSC_9884

DSC_0908

DSC_0909

DSC_0912

DSC_0915

DSC_0917

DSC_0919

DSC_0921

DSC_0922

DSC_0928

DSC_0930

DSC_0933

DSC_0938

DSC_0939

DSC_0940

DSC_0942_1

DSC_0943

DSC_0944

DSC_0947

DSC_0950

DSC_0954

DSC_0955

DSC_0956

DSC_0957

DSC_0983

Rozdzielamy się – większość przemoczonych dzieci z mamami i Jarkiem wracają do domku najkrótszą drogą doliną. A ja zabieram kilkoro nastolatków i idziemy wyżej w góry podziwiać panoramę Tatr :)

DSC_0984

DSC_0985

DSC_0992

DSC_1005

DSC_1009

DSC_1011

DSC_1012

DSC_1016

DSC_1017_1

DSC_1022

DSC_1032

DSC_9901

DSC_9904

DSC_1035

Po powrocie zaczynamy malowanie :) Dzieci chcą narysować rysunki dla wszystkich którzy pomogli przy świętach. Rysunków było prawie 200. Myślałam że wymiękną przy tej ilości 😀 Ale rysowali długo, do końca i z radochą :)

DSC_1050

DSC_1034

DSC_1036

DSC_1041

DSC_9911

DSC_9913

DSC_1048

DSC_1049

DSC_1054

DSC_1055

DSC_1056

DSC_1058

DSC_1059

DSC_9917

DSC_1060

DSC_9922

DSC_9925

DSC_1061

DSC_1067

DSC_1068

DSC_1069

DSC_1070

DSC_1071

DSC_1072

DSC_1073

DSC_1074_1

DSC_1075

DSC_1078

DSC_1079

DSC_1080

DSC_1081

DSC_1084

DSC_1085

DSC_1086

DSC_1088

DSC_1089

DSC_1093

DSC_1094

DSC_1097

DSC_1098

DSC_1099

DSC_1100

DSC_1101

DSC_1102

DSC_1105

DSC_1108

DSC_1109

DSC_1110

DSC_1112

DSC_1114

IMG_20171225_170523

Wieczorem przyszedł czas na tańce czeczeńskie. Radości było mnóstwo :)

DSC_1116

DSC_1119

DSC_1122

DSC_1124

DSC_1125

DSC_1131

DSC_1132

DSC_1133

DSC_1135

DSC_1136

DSC_1143

DSC_1145

DSC_9933

DSC_9937

DSC_9944

DSC_9947_1

DSC_9949

DSC_1147

DSC_1152

DSC_1154

DSC_1157

DSC_1162

DSC_1166

DSC_1168

DSC_1169

DSC_1170

DSC_1173

DSC_1177

DSC_1180

DSC_1181

DSC_1182

DSC_1185

DSC_1186

DSC_1187

DSC_1192

DSC_1194

DSC_1202

DSC_1203

DSC_1208

DSC_1210_1

DSC_1212

DSC_1220

DSC_1221

DSC_1223

DSC_1224

DSC_1228

DSC_1230

DSC_1232

Funfel miał przez całe święta dużo małych kochanych rączek do wygłaskiwania :)

DSC_1236

DSC_1238

DSC_1241

DSC_1248

DSC_1249

DSC_1250

DSC_1251

DSC_1254

DSC_1264

DSC_1267

DSC_1288

DSC_1291

DSC_1297

A wieczorami jak młodsze dzieci poszły spać nastolatkowie i dorośli grali w karty i rozmawiali :)

DSC_1299_1

DSC_1300_1

Dwóch tatusiów :)

DSC_1304

DSC_1308

Siedzieliśmy długo w nocy, a ja wolne chwile wykorzystywałam do pasteryzowania w słoiki nadmiaru kapusty z grzybami i ryby po grecku. Staraliśmy się przemyśleć jedzenie tak, aby nic się nie zmarnowało i aby to co w czasie Świąt nie zostało zjedzone pojechało do Warszawy i było fajnym wsparciem i fajnym wspomnieniem na następne dni :)

Powrót do dłuższej wersji relacji ze Świąt